Galthen i zaginiona królowa

Wszystkie newsy pojawiające się na stronie.
Post Reply
User avatar
Avmatrac
Chatterer
Chatterer
Posts: 206
Joined: 5 Jul 2013, 10:42
Character: Weruid Patryk
Guild: Dreamwalkers

Galthen i zaginiona królowa

Post by Avmatrac »

Image
Galthen westchnął. Miał nadzieję, że do tej pory uda mu się zdobyć więcej istotnych informacji na temat tego, czego szukał. Poszukiwania magicznych artefaktów przywiodły go tutaj, do Bounac, raczkującej osady, która nosiła ślady tego, że kiedyś stanie się przynajmniej przyzwoitym miastem, jeśli jej rozwój będzie przebiegał bez przeszkód. Na razie wiele z budynków, które miały tu kiedyś stanąć, było tylko wytworem wyobraźni architekta. Jednak miejski pub już stał, bo nic nie dało się zrobić bez świeżego piwa, które łagodziło realia życia na tej skale. Galthen wstrzymał się z odwiedzeniem tego miejsca, z jego doświadczenia wynikało, że taki lokal z pewnością dostarczy informacji, ale prawdziwość twierdzeń wygłaszanych pod wpływem piwa byłaby często dość wątpliwa. Niemniej jednak, nie miał już wyboru.


Image


Gdy wszedł, przywitała go spokojna atmosfera - nie było w tym nic dziwnego, zważywszy na to, że słońce było wysoko na niebie. Jednak przy barze kilku klientów już moczyło swe usta w kieliszkach.

"Co podać, Szanowny Panie?"

Karczmarz zwrócił się do doświadczonego rycerza polerując swój kieliszek.

"Odrobina wiedzy ucieszyłaby mnie najbardziej, szczerze mówiąc."

"Nie jestem pewien, czy jesteś w odpowiednim miejscu do tego. Nie znajdziesz tu nawet książki."

Image
"Książek widziałem wystarczająco dużo, zaufaj mi. Niestety, większość mądrości na świecie nie została spisana i pozostaje w głowach istot takich jak ty i ja."

"Ach, w takim razie bardzo dobrze, w tym mogę ci pomóc. Musiałbyś jednak najpierw coś kupić - jak widzisz, muszę utrzymywać swój biznes."


Galthen sięgnął do kieszeni i położył na ladzie kilka złotych monet.

"Czy to wystarczy?"

Karczmarz lekko uniósł brew.


"Za takie pieniądze to zdradzę ci nawet moje rodzinne sekrety. Cóż, przynajmniej te ze strony ojca."

Image
"To nie będzie konieczne. Słyszałeś może coś o magicznym artefakcie znajdującym się gdzieś w okolicy?"

"Magiczny artefakt? Niestety, nie mogę powiedzieć, że widziałem."


Gdy Galthen przesunął rękę w kierunku monet, karczmarz pospiesznie dodał:

"Ale słyszałem o innych rzeczach, wiesz. Zaginęła szlachcianka, która pewnego dnia po prostu wstała i wyjechała, zostawiając męża i nowo narodzoną córkę. Mówią, że zachowywała się trochę dziwnie przed wyjazdem, ale to może być tylko takie gadanie, jak jej już nie ma. To jednak nie wszystko. Kesar Etzel rozkazał swoim ludziom zapieczętować wejście do niższych części fortecy. Nikt nie wie dokładnie dlaczego, ale coś co znaleźli tam na dole musiało go przerazić. Mówią, że pod Bounac znajduje się rozległa sieć tuneli i kto wie, co kryje się w tych mrocznych miejscach."


Rycerz przerwał na chwilę i zastanowił się nad tym, co właśnie usłyszał.

"Gdzie mieszkała ta szlachecka kobieta i gdzie jest teraz jej mąż?".

"On nadal tam mieszka. To tylko w dół drogi, trzeci dom po prawej."

"Składam ci najszczersze podziękowania"


Galthen położył kolejną monetę przed karczmarzem i opuścił tawernę. Nie wyglądało na to, aby był bliżej artefaktu, którego szukał. Zamiast tego znalazł nowe pytania, których z pewnością nie szukał. Pytania, które wymagały odpowiedzi...

Post Reply